sobota, 28 września 2013

Cierpienie i ból

Cierpienie. Ogólnie o wykorzystaniu bólu w praktykach magicznych narosło wiele historii. Począwszy od biczujących się męczenników, idąc przez magów poskramiających swój umysł przez ból, a skończywszy na współczesnych chaotach, którzy się tną spoglądając na swoje sigile. Czy ból jest dobrym pomocnikiem w praktyce magicznej? I tak i nie.

Spróbuję w krótki sposób wytłumaczyć swoje spojrzenie na ową kwestię.

Pozwoliłem sobie podzielić zastosowane bólu i cierpienia na złe i dobre. 

Wykorzystanie gwałtownego bólu, który uszkadza ciało, dla szybko osiągniętej ekstazy uznaje za złe zastosowanie. 

Okaleczanie i niszczenie własnego ciała, to zwyczajne marnotrawstwo. Szczególnie, że istnieją inne metody osiągnięcia celu. Jednakże nie mi głosić tezy moralizatorskie. W końcu nie jestem politykiem prawicowym, który uwielbia mówić innym jak mają żyć i jak postępować. 

Przejdźmy do innego zastosowania bólu i cierpienia... hartowanie. 

Nie od dzisiaj wiadomo, że ludzki umysł jest w stanie wiele znieść, ale czasem trzeba mu w tym pomóc. 
Zamiast czynić rozpiskę przejdę od razu do praktycznego użycia. 

Zajmujemy pozycje, która dla większości Europejczyków kojarzy się z karate (i po części słusznie). Dla tej większości Europejczyków ta pozycja kojarzyć się też będzie z bólem wynikającym z mocnego zgięcia kolan i rozciągnięcia mięśni ud, oraz z uciskiem na naczynia krwionośne. 


Boli? To dobrze, nie boli? Poszukaj czegoś innego mało wygodnego i będącego nieprzyjemnym. Dalej w sumie nie ma się co specjalnie rozwodzić 

Zacznij wykonywać owe ćwiczenia w nowej pozycji. Głównie mam na myśli opis ćwiczeń koncentracji i wizualizacji. 

W zbliżającym się okresie zimowym masz wiele innych możliwości znalezienia swojej "niewygodnej" pozycji. Związane jest to z przenikliwym chłodem. Jesteś w stanie pokonać otaczające Cie zimno i ból, na tyle żeby skupić się na głupim punkcie? 

Nie ma w sumie co ukrywać, że owa propozycja jest dla osób, które już coś potrafią i chcą się ciągle doskonalić. 

Jedna uwaga tylko. Niech was nigdy nie opuszcza rozsądek i nie zajmujcie pozycji, które spowodują niemożność powrotu do pozycji normalnego funkcjonowania. 

6 komentarzy:

  1. Calkiem ciekawe spostrzezenie, ale spodziewalem się czegos wiecej o rysie historycznym

    OdpowiedzUsuń
  2. Interesujące ćwiczenie, aczkolwiek mi nie do końca pasuje ta pozycja. Spróbuję innej nieywgodnej i zobaczymy jakie będę rezulatty.

    OdpowiedzUsuń
  3. no właśnie chodzi o to żeby nie pasowała ;p

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie pasuje bo jest dla mnie za mało uciążliwa ^^
    Muszę "poniuchać" za bardziej niedogodną ;p

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja z kolei zupełnie przeciwnie.
    Gwałtowny ból, uderzenie, cięcie, taka mała autotortura - tak.
    Wychładzanie organizmu, przyjmowanie pozycji, w których nasze kolana ulegają zniszczeniu - absolutnie nie.
    (jeśli chcemy już się umęczać pozycją, to niech cierpią nasze mięśnie, a nie stawy)

    Być może zahaczam teraz o skrajności. Ciężko to wybalansować... Ale w umyśle mam niezwykle uciążliwe i niebezpieczne przewianie nerek oraz uszkodzenie stawów, które w późniejszych latach bardzo odbija się na zdrowiu... Stąd przyjmuję taką, a nie inną postawę.

    Konkluzja jest taka, że każdy sam powinien zdecydować, co jest dla niego właściwe, a co nie. Na pewno nie polecałabym zabaw z bólem osobom niepełnoletnim... Ale też się świata nie uchroni. Każdy ma swój rozum (a przynajmniej w założeniu mieć powinien).

    Trinity.

    OdpowiedzUsuń
  6. działanie zimna ma też szereg pozytywnych efektów dla zdrowia. 15 minut w zimnej wodzie, czy przy działaniu zimnego powietrza nie spowoduje śmierci, a problemy zdrowotne będą pewnie jedynie początkowe (zawiania, przeziębienia), ale nie są to poważne problemy zdrowotne i łatwo sobie z nimi poradzić

    Co do seizy, faktycznie wiele osób twierdzi, że może szkodzić kolanom. Azjaci jakoś tych problemów nie mają, a też 2*15 minut dziennie nie spowoduje problemów.

    Jak już ma dochodzić do jednorazowych tortur, to takie które nie niszczą ciała np wylew lodowatej wody na plecy.

    OdpowiedzUsuń