-ludzie ezoteryczni na ogół nie odróżniają religii od magii, nawet nie próbują ich od siebie oddzielić. Owszem z jednej strony jest to trudne, a z drugiej bywa konieczne,
-lektura książki Andrzeja Szyjewskiego Etnologia religii. W książce został przedstawiony dość jasny podział, który do mnie przemówił (choć odbierałem to podobnie wcześniej),
-w tej samej książce owe rozróżnienie jest wzbogacone o zestawienie z nauką, więc pisząc notkę postanowiłem i to wykorzystać.
-w tej samej książce owe rozróżnienie jest wzbogacone o zestawienie z nauką, więc pisząc notkę postanowiłem i to wykorzystać.
Postaram się to wszystko obarczyć własnym komentarzem, bo nie trudno się domyślić, że odbiór dzisiaj jest inny niż odbiór przez kultury pierwotne, które są opisywane w książce.
Magia i nauka
Na wstępie zacznijmy od porównania nauki i magii. W tym celu przedstawię tabelkę, którą Szyjewski zapożyczył ze źródła: K. Judenko, Bronisław Malinowski o magii, Euhemer- przegląd religioznawczy 1973 nr 2
(kliknij na obrazek żeby powiększyć)
Komentarz:
1. Geneza. Tutaj chyba nie ma dużych wątpliwości. W raz z rozwojem kultury ludzi pojawiała się magia, która była obecna od zawsze. Do dzisiaj słyszymy historię, że moja prababcia, babcia i prapradziadek. W kulturach pierwotnych magii uczyły duchy przodków, bo w czasach mitycznych magia była czymś powszechnym. Jak się przyjrzeć rozumowaniu współczesnych ludzi i ich kulturze, to też można odnieść wrażenie, że magia to jakaś zapomniana, wyparta przeszłość, aczkolwiek to jedynie moje spostrzeżenia i dalsze dywagacje na ten temat zostawię nauce.
2. Ewolucja. Z jednej strony trzeba się zgodzić z zapisem w owej tabelce, ale pamiętać trzeba, że praktyk też eksperymentuje i jeśli coś nie działa, to zostanie odrzucone. Może nie jest to w pełni naukowe podejście do magii, ale trzeba pamiętać o pewnych podwalinach. Czemu zadziałało? Dzisiaj nie odbywa się to wyłącznie w sferze mistycznej i umykającej umysłowi racjonalnemu. Trzeba też poszukać powodu, albo w obszarze paradygmatu (łatwiej), albo spróbować zobiektywizować (trudniej).
3. Koncepcja. Dzisiaj koncepcji czemu magia działa jest mnóstwo. Od duchów po wyładowania w neuronach i każda koncepcja w sensie naukowym ma dziury, a mimo to większość z nich można przyjąć i w praktyce przynajmniej przetestować. Nie jest też prawdą, że w magii nie opiera się na siłach przyrody. Wykorzystanie wiedzy o otoczeniu i działających przyrodniczych czynnikach może sprawić, że operacje magiczne będą skuteczniejsze. Zresztą dzisiejsi magowie bywają również znawcami ludzkiej psychiki i potrafiącymi to wykorzystać dla własnych celów.
4. Działanie. Nie od dzisiaj wiadomo, że odczucia w sferze magii są bardzo subiektywne i ciężko je zobiektywizować. Subiektywne jest nawet odczucie skuteczności. Niby dostajesz to co chciałeś, ale do końca nie masz pewności, że to magia. Po prostu jeśli z dyskusją nie zejdzie się do poziomu subiektywnego, to jest ona w ogóle niemożliwa. Chyba, że chcemy wymienić parę faktów spisanych na temat symboliki danego systemu i podstawowych założeń.
5. Skuteczność. Co tutaj dużo mówić, jeśli w magii nie wiesz co robisz, to dużo się nie spodziewaj. W nauce zawsze może wyjść przez przypadek, a w magii przez przypadek jedynie możesz popsuć.
6. Możliwość zaznajomienia. Dzisiaj magia już nie jest taka ekskluzywna. Przynajmniej w kulturze człowieka zachodniego. Jest wydane na jej temat mnóstwo różnych książek o różnej jakości, a same zjawisko zepchnięte jest na margines. Tak jakby magia na zachodzie nie byłaby już potrzebna. Tylko skąd to ciągłe zainteresowanie kwestiami związanymi z ezoteryką i magią? I tylu oszustów na nich żerujących?
Z drugiej strony zdobycie wykształcenia powyżej pewien poziom podstawowy, to też forma inicjacji i rozwoju intelektualnego osobnika. Pewien poziom nauki też może być ekskluzywny.
Magia i religia
Porównanie z tego samego źródła:
(kliknij na obrazek żeby powiększyć)
Komentarz:
1. Geneza. Zarówno magia i religia mają podobne/takie samo pochodzenie. Wywodzi się z mitologii. W chrześcijaństwie również magia pojawia się w mitach (Biblia). W tym przykładzie magie i religie dzieli się na opozycję. Religia pochodzi od miłościwie panującego Boga, a magia od różnego typu złych duchów, które zbuntowały się przeciw dobremu władcy. W tradycjach przedchrześcijańskich, również w Europie czynności magiczne były praktykowane i do dzisiaj się pojawiają, a używający różnie je tłumaczą. Sądzę, że w kwestii magii tradycyjnej Europy są osoby bardziej kompetentne i w razie czego powytykają mi błędy.
2. Funkcja. Co tutaj ukrywać. Magia miała i ma jasno określony cel, SKUTECZNOŚĆ. Natomiast religia zajmuje się dostarczeniem odpowiedzi na różnorakie pytania i usankcjonowaniem przestrzegania pewnych zasad życia społecznego. Oczywiście cele religijne też mogą dotyczyć tego świata, ale wtedy jest to wyproszenie i wybłaganie, a nie wymuszenie efektu własną mocą.
3. Zasady funkcjonowania. Zarówno w systemach magicznych i religijnych pojawią się szereg nakazów, zakazów i obrządków, które mają dać jakiś efekt. Zarówno w świecie duchowym jak i w świecie fizycznym (jeśli ktoś stosuje taki podział).
4. Charakter rytuału. W magii działanie ma dać efekt, jeśli go nie da, to było nieskuteczne i wykonujący skopał, był za słaby, za mało doświadczony i cholera wie co jeszcze. Religijne akty służą czemuś innemu. Zapewne też da się je skopać i ściągnąć na siebie gniew bóstw/boga/duchów, ale mimo wszystko są celem samym w sobie. Umacniają społeczność, podkreślają zależności społeczne. Trzeba je zwyczajnie przeżyć. Zresztą dlatego w religii emocję są nawet wskazane, a w magii mimo wszystko trzeba umieć się kontrolować.
5. Skuteczność. Nie ma się tutaj co rozwodzić, albo wiesz co robisz i masz efekt, albo nie wiesz i jesteś w czterech literach. Natomiast osoby religijne niech sobie dalej wierzą, że kontaktują się z dobrymi aniołkami i sama wiara niechaj im wystarczy jako papu.
6. Przyczyny skuteczności. Do znajomości praw magii dodałbym jeszcze umiejętności, które mag posiadł podczas treningów i powtarzania różnych czynności. W religii dobre moce albo nam pomogą albo nie. Jeśli pomogą to super, a jeśli nie to taka była ich wola i planują dla nas coś innego. Trudno.
7. Dostępność. Na temat dostępności współcześnie magii- patrz do porównania z nauką, a co do religii. Religia jest w przestrzeni społecznej powszechna i zapewne czas jeszcze jakiś będzie. Jak nie ona to inna ją wygryzie i tyle.
8. Mitologia. Nie ma się co czarować, magia umieszcza człowieka na środku. Człowiek jako istota, która już nie jest zwierzęciem, a jeszcze nie jest duchem/bóstwem może wpływać na oba światy, oczywiście w ograniczony sposób, ale mimo to uważa sam siebie za istotę potężną (tak, większość magów (których poznałem) to straszni egocentrycy z którymi ciężko się dogadać, jednakże są tego świadomi). Religia natomiast nie czyni z człowieka centrum, wiele rzeczy stara się mu wytłumaczyć. Przedstawić jakiś model funkcjonowania świata i określić dlaczego tak, a nie inaczej. W rezultacie to te dobroczynne moce znajdują się nad człowiekiem i jest skazany na ich łaskę.
PS: Słowo mag jest używane jako zamiennik dla wszystkich kast osób zajmujących się magią (wiedźma, czarownik, szaman) i w jego miejsce możesz wstawić co tylko chcesz, choć nie o używane tytuły tutaj chodzi.
Ciekawe spostrzeżenia. Może teraz coś żeby odróżnić współczesną ezoterykę od magii i właściwego znaczenia słowa ezoteryczny?
OdpowiedzUsuńW następnej notce tego typu rozprawię się z totemizmem :)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś dojdę do dewaluacji ezoteryki.