Spróbuję w krótki sposób wytłumaczyć swoje spojrzenie na ową kwestię.
Pozwoliłem sobie podzielić zastosowane bólu i cierpienia na złe i dobre.
Wykorzystanie gwałtownego bólu, który uszkadza ciało, dla szybko osiągniętej ekstazy uznaje za złe zastosowanie.
Okaleczanie i niszczenie własnego ciała, to zwyczajne marnotrawstwo. Szczególnie, że istnieją inne metody osiągnięcia celu. Jednakże nie mi głosić tezy moralizatorskie. W końcu nie jestem politykiem prawicowym, który uwielbia mówić innym jak mają żyć i jak postępować.
Przejdźmy do innego zastosowania bólu i cierpienia... hartowanie.
Nie od dzisiaj wiadomo, że ludzki umysł jest w stanie wiele znieść, ale czasem trzeba mu w tym pomóc.
Zamiast czynić rozpiskę przejdę od razu do praktycznego użycia.
Zajmujemy pozycje, która dla większości Europejczyków kojarzy się z karate (i po części słusznie). Dla tej większości Europejczyków ta pozycja kojarzyć się też będzie z bólem wynikającym z mocnego zgięcia kolan i rozciągnięcia mięśni ud, oraz z uciskiem na naczynia krwionośne.
Boli? To dobrze, nie boli? Poszukaj czegoś innego mało wygodnego i będącego nieprzyjemnym. Dalej w sumie nie ma się co specjalnie rozwodzić
Zacznij wykonywać owe ćwiczenia w nowej pozycji. Głównie mam na myśli opis ćwiczeń koncentracji i wizualizacji.
W zbliżającym się okresie zimowym masz wiele innych możliwości znalezienia swojej "niewygodnej" pozycji. Związane jest to z przenikliwym chłodem. Jesteś w stanie pokonać otaczające Cie zimno i ból, na tyle żeby skupić się na głupim punkcie?
Nie ma w sumie co ukrywać, że owa propozycja jest dla osób, które już coś potrafią i chcą się ciągle doskonalić.
Jedna uwaga tylko. Niech was nigdy nie opuszcza rozsądek i nie zajmujcie pozycji, które spowodują niemożność powrotu do pozycji normalnego funkcjonowania.
Calkiem ciekawe spostrzezenie, ale spodziewalem się czegos wiecej o rysie historycznym
OdpowiedzUsuńInteresujące ćwiczenie, aczkolwiek mi nie do końca pasuje ta pozycja. Spróbuję innej nieywgodnej i zobaczymy jakie będę rezulatty.
OdpowiedzUsuńno właśnie chodzi o to żeby nie pasowała ;p
OdpowiedzUsuńNie pasuje bo jest dla mnie za mało uciążliwa ^^
OdpowiedzUsuńMuszę "poniuchać" za bardziej niedogodną ;p
Ja z kolei zupełnie przeciwnie.
OdpowiedzUsuńGwałtowny ból, uderzenie, cięcie, taka mała autotortura - tak.
Wychładzanie organizmu, przyjmowanie pozycji, w których nasze kolana ulegają zniszczeniu - absolutnie nie.
(jeśli chcemy już się umęczać pozycją, to niech cierpią nasze mięśnie, a nie stawy)
Być może zahaczam teraz o skrajności. Ciężko to wybalansować... Ale w umyśle mam niezwykle uciążliwe i niebezpieczne przewianie nerek oraz uszkodzenie stawów, które w późniejszych latach bardzo odbija się na zdrowiu... Stąd przyjmuję taką, a nie inną postawę.
Konkluzja jest taka, że każdy sam powinien zdecydować, co jest dla niego właściwe, a co nie. Na pewno nie polecałabym zabaw z bólem osobom niepełnoletnim... Ale też się świata nie uchroni. Każdy ma swój rozum (a przynajmniej w założeniu mieć powinien).
Trinity.
działanie zimna ma też szereg pozytywnych efektów dla zdrowia. 15 minut w zimnej wodzie, czy przy działaniu zimnego powietrza nie spowoduje śmierci, a problemy zdrowotne będą pewnie jedynie początkowe (zawiania, przeziębienia), ale nie są to poważne problemy zdrowotne i łatwo sobie z nimi poradzić
OdpowiedzUsuńCo do seizy, faktycznie wiele osób twierdzi, że może szkodzić kolanom. Azjaci jakoś tych problemów nie mają, a też 2*15 minut dziennie nie spowoduje problemów.
Jak już ma dochodzić do jednorazowych tortur, to takie które nie niszczą ciała np wylew lodowatej wody na plecy.