Ostatnim czasem testuje sobie praktyki związane z podróżami w odmiennych stanach świadomości. Podzielę się z wami teraz paroma swoimi spostrzeżeniami.
(skradzione z google)
Efekty, które zarejestrowałem podczas praktyki:
-wraz z treningiem łatwiej osiąga się stan transowy, a obserwowane obrazy łatwiej zapamiętać
-efekty magiczne (chyba najważniejsze), testowane na razie na jakiś drobnych kwestiach. np odwołanie jakiegoś spotkania z nie własnej winy. Rezultaty całkiem zadowalające.
-organizm czasem wręcz "domaga się" odbycia takiej podróży. Dość łatwo taka praktyka weszła mi w nawyk
-stosunkowo łatwo i bez użycia sigili można wywołać jakieś zdarzenie w późniejszych marzeniach sennych. Jednakże z początku trzeba się troszkę napracować
-zapamiętywanie snów. Sny stały się bardziej rzeczywiste i łatwiej się je zapamiętuje. Generalnie wydają się też łatwiejsze do interpretacji i do przeniesienia na rzeczywistość.
-sama podróż daje możliwość doznania dość ciekawych przeżyć natury mistycznej.
Początkowo obrazy z podróży po wyjściu z transu były dość mgliste i bardzo łatwo uciekały z pamięci. Jak wspomniałem w pierwszym pkt. Z czasem obrazy stały się wyraźniejsze i nie uciekały tak łatwo po opuszczeniu stanu transowego. Warto jednak przynajmniej z początku, po transie przysiąść i zapisać efekty swoich zmagań.
Niepowodzeniem na razie skończyły się próby tymczasowego opętania przez ducha. Atawistyczne stany umysłu można na chwilkę wywołać, ale nie jest to zbyt efektowne.
A ymję szamańskie już masz^^?
OdpowiedzUsuńJeszcze się nie dorobiłem ;p
OdpowiedzUsuńo totema i zwierzęcia mocy?
OdpowiedzUsuńzwierzaka mocy się dorobiłem. Totem jest w trakcie powstawania :)
OdpowiedzUsuńE?
OdpowiedzUsuńTotem w trakcie powstawania?
Znaczy robisz sobie mitycznego przodka swojego rodu?
:D
Znaczy, że dostałem za zadanie zrobić fizyczną reprezentację wg pewnych instrukcji, które godzą w moje zdolności manualne :D
OdpowiedzUsuń