czwartek, 18 lipca 2013

Ezoteryczne mądrości cz 2

Odgrażałem się, że zrobię drugą część ezoterycznych mądrości. Oto i jest:

Dla nastroju dorzucę wam utwór muzyczny, który nijak nie pasuje do treści notki. No może trochę przewartościowaniem symboliki użytej w utworze.

Oto utwór:


Zacznijmy od czegoś ciekawego, wyczytanego na forach ezoterycznych.

Tak jak pisałem - pewnie i przypadek ale ile razy bym go nie  kwestionował tyle razy się powtórzy. Jeśli życzę komuś raz konkretnego  losu i potem się o tym dowiaduję, jeśli oprawcy życzę by zaznał tego  samego i spotyka go to samo z każdym szczegółem, to to też przypadek.  Jeśli widzę czyiś cały świat i miasto w płomieniach, zapadające się pod  ziemię w mojej fantazji (pełnej determinacji i poczucia słuszności i nie  godzenia się na to by świat się mnie nie słuchał), a potem z  przerażeniem widzę w tv niepozorne miasteczko którego nazwy niewielu w  polsce słyszało, jako epicentrom  kataklizmu o skali krajowej - to to  nadal przypadek. Ale skoro takich przypadków jest pełno i chodź bardzo  staram się obalić to co czuję na ten temat, to nie jestem w stanie.  Skoro kiedyś i tak znów nastąpi taki 'przypadek', to kto mi zabroni  nazywać to magią?

Wielu ezoteryków oskarża magów o megalomanię. Może mają w tym trochę racji, ale ten przypadek jednak pochodzi z forum ezoterycznego, a od planety magia, to on stoi w odległości porównywalnej z trasą Słońce<->Ziemia. Niby tylko 8 minut świetlnych, ale...

Pan uważa, że gdy wizualizuje sobie zagładę i jak włączy telewizor, to zagładę ujrzy. Ja czasem sobie wizualizuje, że ktoś wygra mecz i włączę telewizor, to na bank ktoś go wygra. Ktoś zabroni mi to nazywać magią? :D

P.S. Kilka lat temu jeszcze byłem o wiele większym sceptykiem i jedynie sympatykiem klimatów okultystycznych, chyba nie do końca na poważnie (a może jednak, ale bez wiary), zwróciłem się do 'złego ducha', który spełnia każde życzenie w zamian za duszę, by dał mi szczęście i wielką wolę także na zewnątrz - nie tylko jej 'poczucie'... Potem był najbardziej kolorowy okres mojego życia, mój cel stał się jaśniejszy i bliższy niż kiedykolwiek, by wkrótce przejść z tygodnia na tydzień w najczarniejszy

Ten sam autor. O dziwo po pakcie ze "złym duchem", który zabiera duszę on nadal tu jest i tań... nie nie... i napisał tego posta. Przerażające...


Skoro chcesz rzucić klątwę też jesteś złym człowiekiem, gdyż działasz z pobudek egoistycznych.
Oczywiście możesz rzucić klątwę (twoja wola) ale licz się, że nic w życiu nie jest za darmo. Rzucisz klątwę aby stracił pracę o.k straci pracę ale Ty stracisz bliską ci osobę.



Jeden z moich ulubionych argumentów przeciw praktykowaniu klątw. Bo wróci, bo karma, bo cena. Owszem na świecie wszystko jest ze sobą powiązane. Śmierć jednej osoby może sprawić, że nie uratuje komuś innemu życia i Ty na tym ucierpisz, ale do jasnej cholery nie musi ;D Może jednak, to dobry ogranicznik dla ezomaniaków?

....

Na jednym z for pojawił się wątek o ziołach. Odsyłam jednak do lektury tekstu, który się z nim już rozprawił

Verm reklamuje Cię, doceń ;D

jeśli ty nie wierzysz w duchowosc to co ty robisz na tym forum? 

Wiara, to nie jest to samo co doświadczenie. Przepisz tysiąc razy.


GWIAZDA ARCYGAMY NA LUSTRZE

Symbolizuje chrześcijaństwo przed podziałami, wiarę pierwszych chrześcijan. Dwanaście ramion oznacza splecione uzdrawiające ręce Świętych Apostołów. Krzyż w środku gwiazdy to symbol ukrzyżowania i zmartwychwstania Jezusa. Mówi się, że Gwiazdę Arcygramy stworzyli mędrcy z narodu Koptów zamieszkującego jeszcze przed naszą erą terytorium Egiptu.(...)


Resztę opisu wam daruję. Uznałem to za fajny przykład wbijania wymyślonych symboli do ezoteryki. Dorabia się im duchową otoczkę i masz maszynkę do robienia kasy. Chyba sam spróbuję kiedyś...


Na dzisiaj to chyba byłoby tyle... miłego wieczoru.

Edit:19.07.2013

Z ostatniej chwili

Może wiecie, może nie. Ale świat fizyczny i Astral dążą ku połączeniu dzięki Klucznikom. Klucznicy sądzą, że tak powinno być, ale moim zdaniem połączenie tak różnych światów ze sobą to sprowadzenie chaosu na świat fizyczny.
Sprzeciwiam się temu i wyznaczyłem sobie za zadanie powstrzymanie tego procesu, świat Astralny i fizyczny żyły bez siebie na tyle długo, żeby się od siebie oduzależnić, niech tak już zostanie.
Dlatego to, co robię nazywam Anty-magią, ponieważ chcę zaprzestać temu, aby powstał chaos.


Ten nieoszlifowany diament, to dar od Verma. Piękny przykład wszechogarniającej głupoty

3 komentarze:

  1. "Ten nieoszlifowany diament, to dar od Verma."

    Na zdrowie Adamo ^^

    Na innych forach jest tego więcej, musisz poszerzyć rejony poszukiwań.

    OdpowiedzUsuń
  2. oj tak ;D

    więc muszę zapowiedzieć część trzecią

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj musisz musisz, czekam z niecierpliwością :D

      Usuń