niedziela, 23 marca 2014

"W kręgu Hermesa Trismegistosa" Prof. Kazimierz Banek

Książka W kręgu Hermesa Trismegistosa napisana została przez profesora Instytutu Religioznawstwa UJ. Wydana została przez Okulturę. Umieścili ją w nowym dziale Biblioteka Hermaionu. W dziale tym mają pojawić się książki, które rzucą światło na zachodnią myśl ezoteryczną. Po lekturze pierwszej książki w tym dziale, jestem przekonany że Okultura jako wydawca sprosta temu zadaniu. Skupiając się jednak na samej książce. Książka przedstawia postać Hermesa Trismegistosa i jej mityczny rodowód. Autor postanowił przedstawić jak wyglądał świat, gdy kształtował się hermetyzm i mit jego założyciela.


Stron: 240
Wydawca: Okultura
Cena: 32zł
Nakład: 650 egzemplarzy

Zacznę może od tego, że ciężko mi ocenić wartość faktów historycznych. Niektóre są mi ogólnie znane, ale w większości materiał książki znacząco wychodzi poza podstawową wiedzę historyczną.

W książce opisane są relacje Greków i Egipcjan. Najważniejszym składnikiem tej relacji jest łączenie greckich i egipskich bogów, oraz wymiana myśli kulturowej między Grekami, a Egipcjanami. Ciężko jest streścić ową część książki w paru słowach, więc nawet nie będę się wysilał. W skrócie można powiedzieć, że owe czasy usilnie wywołały mieszanie się religii. Upadki państw sprawiły, że religie państwowe straciły na swojej sile, a ludzie zaczęli szukać kultów, które skupiają się na duchowości indywidualnej. W rezultacie w Aleksandrii prężnie zaczął rozwijać się Hermetyzm (i nie tylko on). Stał się indywidualną ścieżką, która była alternatywną dla dużych religii. Synkretyczny twór, który miał dać możliwość rozwoju jednostki.

Ostatecznie skupiłbym się na tym synkretyzmie. Współcześnie w sumie synkretyzm kulturowy jest mocno krytykowany, a w ówczesnych czasach synkretyzm był bardzo powszechny. Religie i wierzenia łączyły się ze sobą i tworząc coś zupełnie innego. Bogowie byli ze sobą utożsamiani, a nie traktowani jako coś zupełnie innego. Ostatecznie ukształtowały się tradycje, które dały korzenie dzisiaj stosowanym tzw systemom tradycyjnym. Jest to coś co powinni przemyśleć sobie miłośnicy tradycji. Ewolucja kulturowa ciągle zachodzi, niektórzy wykorzystują to dla swojego rozwoju, inni zapewne jedynie do oszukiwania innych. Jednakże nie o to tutaj chodzi. Historia religii pokazuje, że ruchy synkretyczne nie są niczym nowym i pozorne spłycenie niektórych treści w przyszłości może zaowocować nową jakością, albo już zaowocowało ale osoby zamknięte w przekonaniu, że dany model świata zawiera w sobie wszystko, powinny przeczytać ową książkę i się zastanowić nad sensem tradycji.

Książkę polecam. Historia dowodzi, że synkretyzm w zachodniej myśli ezoterycznej jest wszechobecny i próby walki z nią są daremne. Ciekawe jakie mutanty z ówczesnego spojrzenia przyniesie przyszłość.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz