poniedziałek, 24 czerwca 2013

Eksperymenty teleobserwacyjne

Po tym jak wymieniłem parę opinii, postanowiłem napisać troszkę i o tym. Daruje sobie dokładny opis jak, to zrobić. Czyli wrzucę tylko parę swoich subiektywnych uwag.

Może tak bardzo krótko, czym jest teleobserwacja (zwana też Remote viewing)

Teleobserwacja- zbieranie informacji o odległych obiektach za pomocą percepcji wybiegającej poza klasyczne ramy zmysłów.
(obrazek pochodzi z odkrywcy.pl)

piątek, 14 czerwca 2013

Magia magią, ale dupę to rusz do roboty

Opowiem dzisiaj pewien stary dowcip...

Podczas powodzi pewien człowiek skrył się na dachu. Woda była coraz wyższa, więc ten zaczął się modlić: "Boże Wszechmogący uratuj moje życie"
Tak modlił się i czekał. Nagle przypłynęła obok jego domu łódź. Osoba z łodzi krzyknęła do modlącej się osoby:
-zabrać Cię ze sobą?
-Nie musisz, już się modliłem i Bóg mnie uratuje.
Zdziwiony człeczyna popłynął dalej.
Minęło parę chwil, poziom wody coraz wyższy i nagle przypłynęła motorówka Straży Pożarnej.
-Zaraz Cie uratujemy- rzekli strażacy
-Nie trzeba, modliłem się i Bóg mnie uratuje.
Strażacy się zdziwili jego odpowiedzią, ale na siłę nikogo ratować nie będą.
Poziom wody był już bardzo wysoki i nagle pojawił się śmigłowiec. Ratownik zjechał na linie w dół i rzekł:
-Zaraz stąd Pana zabierzemy
-Nie ruszajcie mnie! Pomodliłem się i Bóg mnie uratuje.
Zdziwiony ratownik został wciągnięty do śmigłowca i odlecieli.
Poziom wody nadal rósł i w końcu bohater się utopił. Trafia do nieba i z pretensjami do Boga:
-Przecież modliłem się do Ciebie! Miałeś mnie uratować, a Ty nic nie zrobiłeś!
Bóg niezbyt zachwycony pretensjami człeczyny, postanowił przemówić:
-Jak to nic?! Wysłałem łódkę, ale odmówiłeś wejścia na nią. Wysłałem Straż Pożarną, ale z ich pomocy nie skorzystałeś. Ostatecznie dostałeś śmigłowiec ratunkowy, a Ty odmówiłeś przyjęcia ratunku. Sam jesteś Sobie winien!

sobota, 8 czerwca 2013

Adasiowa przygoda z uzdrawianiem

Kto wie o mnie odrobinkę więcej, to zdaje sobie sprawę z mojego hobbystycznego podejścia do sztuk walk. Podczas pewnego treningu skręciłem kolano. Kto orientuje się w medycynie choć odrobinkę, to wie, że kontuzje kolan to bardzo upierdliwa rzecz.

Co prawda kontuzja miała miejsce ponad rok temu, ale ciągle miałem problem z  pełnym wyprostowaniem kolana. Dotychczasowe ćwiczenia jednonożne stały się bardzo ciężkie do wykonania. Ogólnie przejebane. Na treningach musiałem uważać itd itp.

Oczywiście lekarz mnie olał. Ortopeda stwierdził, że sporty kopane mają to do siebie, że czasem boli (to mi Amerykę odkrył). Dodał jeszcze, że poboli poboli i przejdzie. Po tak fachowej diagnostyce ortopedycznej zostałem sam z swoim kolanem.
  
 Ostatnio spróbowałem przywrócić nogę do porządku za pomocą magii. W tej notce spróbuję opisać. Zrobię to w sposób bardzo ogólnikowy i podkreślam, że z problemami zdrowotnymi idzie się do lekarza! Cała reszta ma wspomagać proces leczenia. Do podjęcia takiej decyzji przyczyniła się nieprawidłowa postawa ciała, która zaczęła się odbijać na moim prawym biodrze (skręcone było lewe kolano).

sobota, 1 czerwca 2013

Ezoteryczne mądrości

Przeglądając jeden wątek na Ezoforum stwierdziłem, że niektóre wypowiedzi można złożyć w całkiem zabawną kompilację ezomądrości. 

Notka ta w żaden sposób mądra nie będzie, ale miejscami może dostarczyć trochę radości. Oczywiście wszystko odbędzie się z pełną anonimowością. Nie ujawnię nawet forum z którego testy pochodzą (wbrew pozorom w większości nie pochodzą z forum wymienionego wcześniej). Potraktujcie to jako prezent z okazji dnia dziecka
(smacznego)